Czeskie sądy wydały jak dotąd dziewięć wyroków skazujących za popieranie rosyjskiej agresji na Ukrainę, ogłosiła wczoraj prokuratura generalna.
W większości przypadków zasądzono kary finansowe. Wszczęto też 58 śledztw karnych.
Czeski prokurator generalny Igor Stříž już w pierwszych dniach po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę ostrzegł, że publiczne wypowiedzi popierające tę inwazję mogą zostać potraktowane jako przestępstwo.
Jak podaje prokuratura generalna, oprócz 58 śledztw wszczętych zostało też 90 postępowań policyjnych, mających na celu ustalenie, czy doszło do przestępstwa.
Prokurator generalny Stříž podkreślił w rozmowie z czeskim dziennikiem „Právo”, że choć wydano dziewięć wyroków z związku z popieraniem rosyjskiej agresji, tylko w jednej sprawie kara nie została zawieszona. Była to sprawa czeskiego aktywisty, którego skazano na dziewięć miesięcy więzienia za obraźliwe wypowiedzi o Ukraińcach publikowane w mediach społecznościowych. W pozostałych przypadkach wydawano wyroki w zawieszeniu lub zasądzono grzywny.
Według Stříža jeśli ktoś publicznie, na przykład podczas demonstracji, ale też w mediach społecznościowych, wyraża poparcie dla rosyjskiego ataku na Ukrainę albo dla kremlowskich władz, popełnia czyn, który w pewnych okolicznościach może zostać uznany za przestępstwo.
Za podżeganie do popełnienia przestępstwa grozi w Czechach kara do roku pozbawienia wolności, a za zaprzeczanie, kwestionowanie, popieranie lub usprawiedliwianie zbrodni – od sześciu miesięcy do trzech lat.