Burze śnieżne przyniosły w części północnego wschodu Stanów Zjednoczonych spowodowały przerwy w dostawach prądu. Odnotowano ponad 250 tys. sygnałów od klientów pozbawionych energii elektrycznej.
Żywioł, który uderzył w Nową Anglię i inne regiony, nie spowodował dotychczas ofiar śmiertelnych.
Ponad 90 cm śniegu spadło w Moriah, Stony Creek i Palenville w stanie Nowy Jork, a także w Marlboro w stanie Vermont i Colrain w Massachusetts. Jak podano wichury nawiedziły cały północny wschód. We Frenchboro w stanie Maine porywy wiatru przekraczały 110 km na godzinę, a w Atlantic City w stanie New Jersey dochodziły do 95 km na godzinę.
Zgodnie z informacją PowerOutage.us w środę rano niemal 200 tys. klientów wciąż nie miało prądu w stanach Nowy Jork, Massachusetts, Vermont, New Hampshire i Maine. We wtorek łącznie ponad 700 lotów odwołano do lub z lotnisk LaGuardia w Nowym Jorku, Newark Liberty International Airport w New Jersey i Logan International Airport w Bostonie.
PAP / oprac. PR
Czy Joe Biden przewraca pociągi w Ohio? Filmowa fikcja spotyka się z „realem”
Artykuł Ćwierć miliona odbiorców bez prądu. Co odpowiada za kataklizm energetyczny w USA? pochodzi z serwisu PCH24.pl.